Po 90 minutach młodzieżowego Euro Czesława Michniewicza gloryfikowano za fachowość i pomysł taktyczny. Kolejne półtorej godziny na włoskich boiskach sprawiło, że umiejscawiano go w panteonie polskich trenerów i nawet blamaż z Hiszpanami nie zszargał jego reputacji. W wielu głowach zakiełkowała zresztą myśl nominowania go w bliskiej przyszłości selekcjonerem pierwszej reprezentacji i jest to myśl, która ma bardzo mocne fundamenty logiczne.